poniedziałek, 9 lipca 2007

Gdzie uczyć się nurkowania?

Na własną rękę?

Wiele osób zainteresowanych uprawianiem płetwonurkowania często zastanawia się czy nie można tej sztuki zdobywać w oparciu o lekturę podręczników i poradników, gazet nurkowych oraz najzasobniejszego w informację medium czyli internetu. Tymczasem podstaw nurkowania nie powinniśmy zdobywać samodzielnie. Nie chodzi tu tylko o czas, który zaoszczędzimy korzystając z usług fachowców. Błędy, które możemy popełnić w trakcie samodzielnego zdobywania wiedzy nurkowej mogą okazać się dużo poważniejsze w skutkach niż pomyłki zachodzące podczas samodzielnej nauki języka obcego czy gry na pianinie .

Kto w Polsce uczy płetwonurkowania?

Płetwonurek turysta
Najdłuższą tradycję w szkoleniu płetwonurków w Polsce posiada Polskie Towarzystwo Turystyczno Krajoznawcze. Działalność nurkowa w ramach PTTK realizowana jest od 1956 roku przez Komisję Działalności Podwodnej (KDP), zgodnie z wytycznymi szkoleniowymi Światowej Konfederacji Działalności Podwodnej (CMAS), do której KDP należy jako polska federacja narodowa.
W praktyce szkolenie w systemie CMAS realizują instruktorzy działający w centrach nurkowych i klubach płetwonurków zrzeszonych w PTTK. Szkolenia w systemie KDP/CMAS prowadzą także sekcje płetwonurków straży pożarnej, kluby harcerskie i inne organizacje nie będące członkami PTTK ale afiliowane przy Komisji Działalności Podwodnej. Nie ma żadnej wątpliwości, że w obecnej chwili większość polskich płetwonurków legitymuje się uprawnieniami KDP/CMAS.

Płetwonurek żołnierz
Drugą, polską instytucją posiadającą bogatą tradycję szkoleniową jest Liga Obrony Kraju i działające w jej ramach kluby nurkowe. Organizacja ta, przez wiele osób krytykowana (często niesłusznie) za paramilitarny charakter szkolenia i nie aktualizowane wytyczne szkoleniowe, nie powinna być pomijana a priori w rozważaniach dotyczących wyboru szkoły nurkowej, bowiem pomimo problemów organizacyjnych w jakich w ostatnich latach znalazła się "Liga" wiele klubów nadal działa prężnie, dostosowując metody szkolenia, sprzęt i poziom kadry instruktorskiej do współczesnych standardów. Główny argument, który działa na niekorzyść LOK-u polega na lokalnym charakterze wydawanych przez tą organizację uprawnień nurkowych. Nie zawsze są one uznawane poza terenem naszego kraju, ponieważ LOK nie jest zrzeszony w żadnej międzynarodowej organizacji nurkowej.

Klubowicz
Dla obydwu struktur organizacyjnych (PTTK i LOK) typowy jest "klubowy" (co nie oznacza "niefachowy") model szkolenia, przejawiający się stosunkowo długim (nie obligatoryjnym ale zwyczajowo stosowanym) cyklem szkolenia oraz silnym związkiem wychowanków z ich "barwami" klubowymi.
W sezonie od jesieni do wiosny prowadzone są dla adeptów nurkowania zajęcia basenowe, wiosną odbywają się pierwsze nurkowania na wodach otwartych, latem zaś obozy szkoleniowe (najczęściej) nad jeziorami polski północnej. Ukoronowaniem rocznej aktywności nurkowej są wyprawy nad morza ciepłe, najczęściej w rejon M. Śródziemnego. Ze względu na przedział wiekowy osób zrzeszanych w klubach ( najczęściej 15 ? 25 lat) było by grzechem nie wspomnieć o bogatym życiu towarzyskim i niezapomnianej (nawet po wielu latach) atmosferze, związanej z tym "klubowym" charakterem nauki nurkowania...

W szponach profesjonalistów
W połowie lat 90-tych pojawiły się w Polsce pierwsze firmy założone przez instruktorów płetwonurkowania, zajmujących się kompleksowym szkoleniem, organizacją wyjazdów nurkowych i sprzedażą sprzętu nurkowego. Kursy podstawowe w takich szkołach i centrach nurkowych prowadzone są przez okrągły rok a klientelę ze względu na nieco wyższe ceny usług, stanowią zwykle osoby już pracujące. Działalność instruktorską cechuje elastyczne podejście do potrzeb szkoleniowych klienta, przejawiające się organizacją indywidualnych kursów, wyjazdów nurkowych na zamówienie oraz serwowaniem specjalnych cen dla grup zorganizowanych...
Ponieważ tutaj nie "zapisujemy się" ani nie "wstępujemy", nauka nurkowania jest nie tylko przygodą ale i wykupioną usługą co z jednej strony mobilizuje kadry szkoleniowe do maksymalnego zaangażowania, z drugiej zaś daje nam przeświadczenie, że wiemy za co płacimy. Te "handlowe" stosunki nie przekreślają oczywiście układów towarzyskich. Co więcej, typowa jest zwykle dbałość "firmy" o maksymalne usatysfakcjonowanie klienta o co tym łatwiej, że jak powszechnie wiadomo "nurkowanie zbliża".

Na podstawie: http://www.nautica.wroclaw.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=116&Itemid=107

Brak komentarzy: